Polska bez wątpienia jest krajem katolickim. Nie zmienia to jednak faktu, że władza kościoła cały czas się osłabia. Nie jesteśmy bowiem społeczeństwem, które podporządkowuje się poglądom i podziela zdanie kościelnych. Tak naprawdę autorytet tej instytucji cały czas słabnie. Bardzo często mówi się otwarcie, że zaufanie do samej instytucji nie jest równoznaczne z brakiem wiary. Obecnie coraz silniej oddziela się wiarę od praktykowania religii.

 

Coraz mniejsza liczba osób uczestniczy w niedzielnych mszach świętych, z pewnością zaniedbujemy również modlitwy i sakrament spowiedzi. Czas, kiedy kościoły zapełniają się po brzegi to Boże Narodzenie i Wielkanoc. W tym czasie bowiem czujemy potrzebę wzięcia udziału w mszy świętej, jest to poniekąd pewna tradycja i nacisk ze strony otoczenia. Nie można mówić już o wewnętrznej potrzebie tego, aby co niedzielę zasiąść w kościelnej ławie. O tym, że katolicyzm słabnie i przybiera inną formę może świadczyć między innymi rosnąca popularność związków partnerskich.