W każdy pierwszy czwartek miesiąca, wierni kościoła katolickiego modlą się o powołania kapłańskie. Od kilku lat obserwowany jest spadek powołań do stanu duchownego. W kraju, który uchodzi za jeden z najbardziej religijnych na świecie, ciężko pogodzić się z faktem, że któregoś dnia zabraknie księży do odprawiania mszy świętej i udzielania sakramentów. Na razie inne religie, które działają na terenie naszego kraju nie podały dokładnych danych, które wskazywałyby tendencję spadkową w przypadków powołań. Mało tego, kiedyś każda rodzina, która nie odwracała się od religii, była zaszczycona jeśli przynajmniej jedno dziecko udawało się do seminarium bądź klasztoru. Dzisiaj coraz więcej rodziców obawia się, że dzieci wybiorą właśnie taki sposób na życie. Oczywiście religia katolicka nie zostanie zepchnięta na margines życia społecznego. W Polsce ma za długą tradycję i ogromną rzeszę wyznawców. Oni pomimo tego, że w większości nie czują powołania do kapłaństwa czy życia w zakonie, nie zostawią parafii w potrzebie.