Choć gnostycyzm istniał na długo przed narodzinami Chrystusa, to dopiero właśnie chrześcijaństwo sprawiło, że mógł prawdziwie zakwitnąć. Wcześniej niezbyt ubóstwiany przez ludzi i mający swe odbicie głównie w mało znaczących i marginalnych sektach religijnych, teraz mógł się rozwinąć i stworzyć poważny system wielkiej religii. W czasach, gdy żył Chrystus, gnostycyzm był już obecny w Syrii, a podobno także w Egipcie. Choć początkowo przyłączał się do religii pogańskich oraz częściowo do judaizmu, to i w chrześcijaństwie bardzo łatwo się przyjął i na długi czas stał się jedyną poważną nauką chrześcijańską. W czasach, gdy gnostycyzm zaczął przejawiać się w chrześcijaństwie nastąpił czas jego największego triumfu i rozpropagowania. Na pierwszy rzut oka gnostycyzm powinie się wydawać przeciętnemu badaczowi za wręcz niemożliwy do przełożenia na grunt chrześcijański, a to z powodu zawierania w sobie wielu pierwiastków babilońskich, syryjskich, egipskich czy też żydowskich. Pomimo to jednak łatwo przyjął się jako nauka chrześcijańska.