Większość Polaków twierdzi, że nie tylko są osobami wierzącymi, ale i praktykującymi. Nie wiadomo ile jest w tym autokreacji, a ile prawdziwej wiary, która pcha człowieka w stronę kościoła.  Prawdą jest, że w największych polskich miastach liczba praktykujących wiernych ciągle spada. Jednak w małych miejscowościach nadal wiele osób bierze udział w nabożeństwach z powodu strachu przed potępieniem. Zdarza się jeszcze, że osoby, które nie chodzą do kościoła są traktowane jako gorsze. Oczywiście coraz więcej młodych ludzi jawnie się temu przeciwstawia, jednak ciężko jest wykorzenić taką postawę wśród starszych mieszkańców. Chociaż zwykle są to osoby, które nie potrafią wymienić prawd wiary, to czują się lepsze z powodu uczestniczenia w nabożeństwach. Dzisiaj religia w Polsce nie jest najważniejszym czynnikiem przyjęcia do lokalnej społeczności. Większość osób twierdzi, że nie przeszkadzają im buddyści czy adwentyści. Jednak zdarza się, że te same osoby nie chcą rozmawiać ze świadkami Jehowy czy Żydami.